Moja Mama, bardzo
zdolna kulinarnie (po kimś mam talent :), w szczególności mistrzyni mięsa i
sosów, do ciast ma podejście wygodnickie :)....Ma być szybko, łatwo, no i
najważniejsze, pysznie. Stąd produkuje niezliczone ilości ciasta maślankowego z
różnymi owocami, a wraz z nią wszystkie ciotki, koleżanki...wszyscy prócz
mnie!...no nie wiem jak się uchowałam...:) czas, abym i ja
ukręciła maślankowe cudo....
Składniki
2 szklanki mąki
pszennej
1 szklanka cukru
3 łyżeczki proszku
do pieczenia
1 cukier
waniliowy
3 jajka
1 szklanka
maślanki
1/2 szklanka oleju
roślinnego
Do miski
przesiewamy wszystkie sypkie składniki. Dodajemy jajka, maślankę i olej,
ucieramy tak długo, aż w masie pojawią się pęcherze powietrza. Ciasto wylewamy
do prostokątnej foremki wyłożonej papierem. Posypujemy wybranymi owocami
(porzeczki, truskawki, maliny, śliwki, agrest, rabarbar, jabłka, co kto lubi i
posiada). Ja dziś przyrządzam ciasto ze śliwkami (miałam zamrożone) Pieczemy ok.
40-50 min w 150 - 160 st na termoobiegu.
Smacznego!
PS: śliwki był za
ciężkie i wyszedł mi bardzo dobry, jednak zakalec :), który nie nadaje się do
fotografowania, więc przedstawiam zdjęcia Mistrzyni maślankowca - Mamy :)