Co tu dużo pisać,
pierogi to czas dzieciństwa oraz najczęściej przywożony produkt od Mamy. Nie
miałam odwagi robić ciasta na pierogi, bo czy uda mi się dosięgnąć ideału
maminych wyrobów?...dzięki przepisowi od Grażynki, mogę śmiało powiedzieć,
UDAŁO SIĘ...:) Ciasto jest podstawą. Faszerować pierogi można czym się tylko
zamarzy :) Dziś przygotowałam z truskawkami i mięsem (pozostałości z
rosołu). Mój Tato za to uwielbia pierogi z....kiełbasą :) Jadł ktoś? :)
Ciasto
1 kg mąki
2 szklanki wrzątku
1/2 kostki
margaryny
Margarynę wrzucamy
do gorącej wody, do rozpuszczenia. Całość dodajemy do mąki, wyrabiamy na
jednolite ciasto. Z ciasta formujemy kuleczki, (wielkość zależy czym
faszerujemy i jak duże pierogi mają być. Moje są wielkości dorodnej czereśni).
Każdą kuleczkę wałkujemy, faszerujemy, lepimy. Pierogi gotowe. Gotujemy kilka
minut, aż wypłyną.
Surowe pierogi
można mrozić. Najpierw wykładamy na papierze, każdy oddzielenie do zamrażarki.
Gdy zmarzną przekładamy je do woreczków. Inaczej się posklejają.
Z podanych składników wychodzi ok. 100 szt pierogów.
Farsz
truskawki, jagody,
borówki, ser, - na słodko
szpinak, kapusta i
grzyby, mięso z rosołu - na słono
Do słodkich
pierogów polecam jogurt cynamonowy: jogurt naturalny dosładzamy, dodajemy
łyżeczkę cynamonu i sos gotowy. W oryginale zamiast jogurtu była śmietana :).
Pomysł pochodzi również z Warszawy.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz