Przepis znaleziony
dawno temu w kolorowej gazecie...jest banalnie prosty , a przy tym bardzo,
bardzo dobry. W zeszłym roku produkowałam go prawie co tydzień. W sezonie na maliny, u mnie jest czas imprezowy: a to imieniny Taty, urodziny Brata, Moje, Siostry, Goście :). Dziś przygotowałam go dla super Zespołu Halin :) ...Będę za Wami
tęsknić :) ....dosyć rozczulania czas do działania:
Składniki
Ciasto:
180 g mąki pszennej
25 g kakao
1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
180 ml mleka
150 g masła
3 jajka
150 g cukru trzcinowego (może być również zwykły biały)
Masa:
250 g serka mascarpone
120 ml śmietany kremówki
2 łyżki cukru pudru
500 g malin
1/2 szklanki herbaty malinowej, osłodzonej
100 g gorzkiej czekolady
Mleko podgrzewamy,
rozpuszczamy w nim masło i pozostawiamy do ostygnięcia. Mąkę, kakao, sodę, proszek
do pieczenia przesiewamy. Jajka z cukrem ucieramy. Dodajemy mleko z masłem oraz
sypkie składniki. Mieszamy. Masę przelewamy do tortownicy (im większa, tym
cieńszy placek, no i dla większej liczby osób :) Robiłam go już w tortownicy
30, 24 i dziś w 22 musiałam część odciąć bo za bardzo wyrósł). Pieczemy
ok. 30 min w 180 st. Ostudzone ciasto dzielimy na dwa blaty (przyznaję nie
wychodzi mi to idealnie ....gdzie mi do mistrza cukiernictwa :). Herbatę
parzymy, słodzimy i studzimy. Maliny myjemy i suszymy. Śmietanę wraz z cukrem
ubijamy na sztywno. Serek chwilę ucieramy (nie za długo). Do serka dodajemy
śmietanę, mieszamy. Do masy dodajemy 3/4 malin i delikatnie łączymy. Blaty
nasączamy herbatą i przekładamy masą serową. Wierzch polewamy roztopioną
czekoladą (przepis na polewę jest tutaj)
i pozostałymi malinami.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz