środa, 9 kwietnia 2014

Polędwiczki w porto


Za oknem, zamiast przyjemnej wiosny, deszczowo i wietrznie,... W domu zaś ciepło i przytulnie, jak ja lubię takie wieczory, kiedy, popijając bordowo-złoty nektar, potocznie zwany winem, w tle zmagający się kucharze, a ja piszę, czytam, poszukuję :), ....w ramach relaksu przedstawiam przepis ekspresowy, w stylu 15 min Jamiego Oliwiera ...Danie idealne na uroczystą kolację (z zapiekanymi ziemniakami i sałatą z sosem malinowym - wytrawnym oczywiście, do zrobienia samodzielnie lub otrzymanym w prezencie prosto z Paryża) lub zwykły lunch (z puree i sałatą z jogurtem).... 



Składniki (na dwie porcje)



polędwiczka

łyżka kolendry mielonej lub tłuczonej w moździerzu

łyżka papryki słodkiej w proszku

sól/pieprz

kieliszek porto (100-150 ml)

cebula

czosnek

łyżeczka masła



Mięso myjemy, kroimy w plastry. Przyprawiamy solą, pieprzem. Nacieramy kolendrą oraz papryką. Na rozgrzane, dwie łyżki oleju, wykładamy mięso, smażymy ok. 10 min, co jakiś czas obracając. Gdy mięso będzie gotowe, odkładamy je na talerz. Na patelni z "resztkami", inaczej zwanymi - smakiem, podsmażamy ok. 2 min posiekaną cebulę, następnie dodajemy czosnek. Po minucie wlewamy porto. Gotujemy, aż alkohol odparuje. Gdy sos zacznie gęstnieć dodajemy łyżeczkę masła, potem mięso. Dusimy chwilę i gotowe. 



Smacznego!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz