sobota, 28 czerwca 2014

Jagodzianki


Pozostając w klimacie jagód, upiekłam jagodzianki, ale zanim przepis (znaleziony tutaj.)... opowiem historię (niektórzy już ja znają z  FB), jak to przy zakupie tych pięknych granatowych kuleczek, o mało nie ograbiłam sprzedawcy :-) a było to ...za górami za lasami...raczej, tylko za lasami....podczas wielkiego powrotu z długiego weekendu, zatrzymani przez zamknięty przejazd kolejowy, nadarzyła się okazja zakupu  jagód....myśląc, że mam kilka chwil (no przecież zawsze się stoi na przejazdach baaardzo długo...prawda?) spokojnie podeszłam, wybrałam słoik i przy płaceniu, tuż za moimi plecami śmignął pociąg, szlaban w górę i okrzyki zza kierownicy mojego męża: AAAAAnka wracaj!....dla dramaturgii chwili podkreślę, że za naszym autem stało już w kolejce ponad 30 samochodów :-) ...i tu w obłędzie, nie dość, że nie płacąc, to jeszcze z resztą i słoikiem owoców chciałam wracać do Męża...na szczęście, w tym całym zamieszaniu, Zbieracz mnie zatrzymał, zapłaciłam  i zdążyłam....nie ograbiłam i nie zablokowałam zbytnio przejazdu - nikt nie trąbił! ....dalsze 50 km spędziłam ze słoikiem - bez zakrętki -  między nogami, pełnym owoców lasu...czuwając, aby nic się nie wysypało, oraz obmyślaniem co tu upiec? ugotować? Lub ulepić? ...wyszły jagodzianki - 16 szt. ..część owoców zamrożona czeka na swoją kolej....



Składniki



500g mąki pszennej 

1,5 łyżeczki suszonych drożdży

szczypta soli

250 ml mleka

1 jajko

1/4 szklanki oleju

pół szklanki cukru

1 łyżeczka esencji waniliowej 



nadzienie



300 g jagód 

3 łyżki cukru 

1 łyżka mąki ziemniaczanej 



Mąkę, drożdże mieszamy. Dodajemy sól, mleko (dodałam zimne), jajko, olej, cukier i wanilię. Całość zagniatamy - można ręcznie, u mnie najpierw mikser z hakiem, potem ręczne zagniatanie, aż ciasto będzie gładkie. Odstawiamy na 1h do wyrośnięcia, podwojenia objętości, w ciepłe miejsce. Następnie  ciasto dzielimy na 16, równych, części. Z każdej części robimy placek, który faszerujemy przygotowanymi wcześniej jagodami, zlepiamy, jak pierogi. Na koniec formujemy owalne bułeczki. Odkładamy na blaszkę wyłożoną papierem, sklejeniem do dołu. Odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 45 min. Wyrośnięte bułeczki pieczemy w 200 st - termoobieg - 15-20 min. Po wystudzeniu można polukrować...ja nie zdarzyłam :-) 



Smacznego!




Jagodowe lato

1 komentarz:

  1. Uwielbiam te bułeczki :) A Twoje wyglądają znakomicie!
    Przepis dodaję do akcji
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń