Leniwa, słoneczna
sobota...w przeddzień jesieni rozpoczynam produkcję mojego ulubionego ciasta:
SZARLOTKI...najlepsza na ciepło z lodami waniliowymi....dziś wersja oszczędna,
ekonomiczna, z wykorzystaniem pieczywa....robiłam pierwszy raz, wyszła pyszna :)
Skąd nazwa? gdyż przepis pochodzi z książki z 1957r, już o niej pisałam i korzystałam tutaj ...
Skąd nazwa? gdyż przepis pochodzi z książki z 1957r, już o niej pisałam i korzystałam tutaj ...
Składniki
4 bułki pszenne
1 l mleka
200 g cukru
2 jajka
1 łyżeczka proszku
do pieczenia
1 kg jabłek
1 łyżeczka cynamonu lub gotowej przyprawy do jabłecznika
Bułki zalewamy
gorącym mlekiem. Czekamy aż nasiąkną, potem ucieramy z żółtkami, proszkiem do
pieczenia i poszatkowanymi jabłkami. Ja starłam na dużych oczkach, ale
myślę, że lepsza będzie z pokrojonymi w cienkie, pół księżyce. Na koniec
do masy dodajemy ubite na sztywno białka. Masę wylewamy do tortownicy (ja
zrobiłam w trzech mniejszych foremkach). Wierzch można posypać migdałami. Pieczemy w 180 st., z
termoobiegiem, ok 1h.
Po ostudzeniu posypujemy cukrem pudrem i podajemy z lodami oczywiście :)
Po ostudzeniu posypujemy cukrem pudrem i podajemy z lodami oczywiście :)
Smacznego!
A w jakiej temp.piec bez termoobiegu - nie mam
OdpowiedzUsuńw 160, 170 st w nagrzanym piekarniuku do "suchego patyczka"
Usuń