Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Zazwyczaj niedzielne poranki są czasem na delektowanie i długie celebrowanie tego posiłku, wtedy robię gofry (przepis jest tutaj) lub jajka na wiele sposobów (jeden z przepisów jest tutaj). Na co dzień jednak, muszę mieć coś szybkiego, innego niż ser czy wędlina, dlatego proponuję pasty. Nazwy pochodzą od miejsc, które kojarzą mi się z ich smakiem- pierwszą jadłam w Krakowie, drugą zaserwowała mi Hiszpanka - Asturianka. Obie ekspresowe,
tanie i niezwykle ekonomiczne :)
Pasta Krakowska
kostka twarogu
puszka ryby w pomidorach (np.szprotki, makrela)
łyżka ketchupu
sól/pieprz
cebula (opcjonalnie)
Całość mieszamy, smarujemy kromki chleba i zajadamy ze smakiem
Pasta z Gijón (czytaj "Chichon")
4 - 6 szt. paluszków surimi
1-2 jajka ugotowane na twardo
majonez
Całość miksujemy w blenderze i gotowe.
Smacznego!