Pierwszą osobą, która uczyła mnie
gotowania była Babcia Wanda.
To do niej jechałam (rowerem J) ze świeżo upieczonym ciastem, aby wydala
opinię czy jest smaczne…
Babcia zdradziła mi przepis na ciasto
drożdżowe, które zawsze wyrasta…i najlepiej smakuje ze szklanką mleka …
Składniki:
zaczyn:
1 szklanka mleka
3/4 kostki drożdży
1 łyżka cukru
1/2 kostki masła
3 jaja
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki kwaśnej śmietany
mąki tyle, aż będzie "odchodzić od ręki" (ok.1kg)
Robimy zaczyn: do pokruszonych drożdży dodajemy cukier i lekko
podgrzane mleko. Mieszamy do połączenia się składników. Odstawiamy w ciepłe
miejsce do wyrośnięcia ok. 20 min.
Następnie do wyrośniętego zaczynu dodajemy wszystkie składniki i wyrabiamy ciasto. Odstawiamy ponownie do wyrośnięcia aż podwoi swoją objętość.
Wykładamy na blachę i posypujemy kruszonką*. Pieczemy ok. 40-50 min w 180 st. C. aż będzie rumiane.
Smacznego!
*Przepisu an kruszonkę nie podam bo robię "na oko" : msło+mąka+cukier puder ..:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz